– Byłem po wnuka w tym przedszkolu w ubiegłym tygodniu. Rzadko w Polsce bywam, ale wydawało mi się, że rozumiem język polski… Wydawało mi się – napisał jeden z naszych Czytelników. 

Mężczyzna odwiedzał swoją rodzinę w nadmorskiej miejscowości. Kiedy zjawił się w przedszkolu w Dziwnowie, zwrócił uwagę na informację znajdującą się na drzwiach jednego z pomieszczeń. Jak przyznaje, zdziwiło go to, że w placówce oświatowej nikt nie zwraca uwagi na dość dziwny zapis. – Jak odebrać dziecko przez domofon? Nie wiem. Poddaję się bez bicia! – dodaje.