Tysiące radiowozów, którymi jeżdżą polscy policjanci, powinny zostać wycofane ze względu na zużycie i wiek – twierdzi w raporcie Najwyższa Izba Kontroli, która wzięła pod lupę flotę 22 tysięcy policyjnych pojazdów. NIK zauważa, że funkcjonariusze nie przechodzą szkoleń z techniki jazdy i w efekcie często rozbijają auta. Nie w pościgach, a na parkingach lub cofając.

Kontrolerzy NIK prześwietlili to, jak policja radzi sobie z zarządzaniem flotą ponad 22 tysięcy pojazdów. Opublikowany raport obejmuje lata 2015-2016, ale w celach porównawczych pozyskano informacje z wcześniejszego okresu.

„Ograniczenia w obszarze gospodarki transportowej, utrudniały prawidłową realizację zadań Policji” – czytamy w ogólnej ocenie przedstawionej w raporcie. Zwrócono uwagę na fakt, że oszczędności czynione na zakupie nowych radiowozów oraz na szkoleniach funkcjonariuszy odbijają się na bezpieczeństwie Polaków.

Z raportu wynika, że typowy radiowóz osobowym ma siedem lat, terenowy osiem, a furgonetka niemal dziewięć. Co czwarty z nich przejechał ponad 200 tysięcy kilometrów. W efekcie 92 proc. jednostek nie dysponuje sprzętem transportowym na poziomie odpowiadającym ustalonym normom.